Z kulinarnej biblioteczki: Lunch w Paryżu Elizabeth Bard

 
Uwielbiam książki. Z każdym miesiącem przybywa nam kilka nowych tytułów. Co kupujemy? Praktycznie wszystko, nie ma reguły. Po prostu to, co wpadnie nam w rękę i nas zainteresuje.
Ostatnio moimi ulubionymi książkami są reportaże lub lekkie opowieści z gotowaniem w tle. Jak tylko spotkam taką pozycję, nie mogę się oprzeć i ląduje w moim koszyku.
Jestem osobą która uwielbia wyprzedaże i promocje. Uwielbiam przeglądać gazetki w poszukiwaniu wyjątkowych okazji a także korzystnych cen często przeze mnie kupowanych produktów. Ale dziś nie o tym  :)

Mamy kilka dyskontów książkowych, które często odwiedzamy. W zależności od miejsca, ceny spadają od 25% do nawet 80% ceny początkowej. Te większe obniżki dotyczą zazwyczaj tytułów „starszych”. Co to oznacza? Mianowicie książka wydana w 2012 roku nowością już nie jest dlatego dyskont obniża cenę :) Często także można natrafić na wyprzedaże książek w marketach, czy sklepach internetowych księgarni. Tak, tak! Czasami przez Internet możemy kupić taniej książki niż w stacjonarnej księgarni. Dodatkowo wiele z nich oferuje odbiór osobisty za 0 zł, więc może to być bardzo korzystny zakup.

Jak wspomniałam wcześniej, uwielbiam książki z gotowaniem w tle, gdzie często w tekst wplecione są przepisy i receptury na różne potrawy. Jedną z takich książek, którą niedawno skończyłam czytać jest Lunch w Paryżu Elizabeth Bard.  Nie czytałam recenzji tej książki wcześniej, natknęłam się na nią podczas zakupów i udało mi się ją kupić na wyprzedaży za całe 9,99 zł  (cena nadrukowana to 34,99 zł). Warto czasem poszperać :)

Jest to książka opowiadająca o amerykance - Elizabeth, która odkrywa życie w stolicy Francji, czyli w Paryżu. Główna bohaterka zakochała się w mężczyźnie o imieniu Gwendal, który jest rodowitym francuzem i postanawia zostać we Francji na dłużej.
Wraz kolejnymi stronami i rozdziałami, poznajemy perypetie bohaterki w obcym dla niej kraju, jak również razem z nią odkrywamy smaki Francji. Elizabeth opowiada o swojej podróży kulinarnej, o fascynacji kuchnią francuską, eksperymentach kulinarnych. Każdy rozdział zakończony jest kilkoma, wbrew pozorom, cudownymi przepisami, o których Elizabeth opowiadała wcześniej. Nie są to zwykłe przepisy, każdy z nich ma swoją historię, którą bohaterka zawsze nam opowiada w tym samym rozdziale. Przepisy są świetne. Czytając każdy z nich, miałam ochotę od razu je wypróbować. Wbrew pozorom nie są trudne, dużo składników jest łatwo dostępnych lub można zamienić je na polskie odpowiedniki. Dla mnie największą wartością tej książki były właśnie przepisy i opisy potraw, smaków i kulinarnych eksperymentów.  
Bardzo miło czytało mi się tę książkę. Przyznam szczerze, że ogarnął mnie smutek, że to już koniec. Nie jest to ambitna powieść z głębokim przekazem, lecz bardzo lekka i przyjemna lektura, która dotyka problematyki miłości do mężczyzny i jedzenia. Dodatkowo opowiada o trudach życia w obcym kraju, jak również o tęsknocie za własną ojczyzną. Opisy potraw, smaków i zapachów zdecydowanie do mnie przemawiały. Dawno nie czytałam tak smakowitej książki w której tyle i w taki sposób pisze się o jedzeniu. Czasem aż mi ślinka ciekła ;)
Polecam tę pozycję dla wszystkich osób, które lubią czytać o jedzeniu i o życiu w innym kraju. Ja na pewno do tej książki zajrzę ponownie, choćby po to, żeby wykorzystać niektóre przepisy :) Pewnie nie jeden z nich pojawi się tu na blogu, ponieważ część z nich mnie zaintrygowała i chętnie je wypróbuję.




Lunch w Paryżu, Elizabeth Bard, Wydawnictwo Bukowy Las, cena: 34,99 zł

Weronika

Komentarze