Nareszcie!
Wiosna,
a więc na bazarku pojawiła się młoda botwinka! Uwielbiam! Za kolor, za smak, za
prostotę wykonania. Czasami robię też „oszukany barszcz ukraiński” tzn. zupę
botwinkową z fasolą. Dla mnie pycha!
Dziś
przepis na klasyczną, przepyszną zupkę, wprost idealną na dzisiejszą, paskudną
pogodę za oknem.
Zupa botwinkowa
Składniki:
- 1 duży pęczek
botwinki (lub 2 mniejsze)
- 3 szt. niedużych
buraków
- 1 szt. marchewki
- 1 szt. pietruszki
- kawałek selera
- 2 liście laurowe
- 3 ziela angielskie
- 3-4 spore ziemniaki
- sok z cytryny lub
ocet
- śmietana
- mąka
- 1-2 domowe bulionetki
- sól
- pieprz
- koperek
Opcjonalnie
- cukier
- kwasek cytrynowy
- maggi
Buraki
szorujemy, zalewamy wodą i gotujemy ok. 1 h do miękkości. Gdy będą miękkie wyjmujemy je, ostudzamy, obieramy i kroimy dowolnie (np. w półtalarki).
Odstawiamy na bok
W
czasie gotowania buraczków przygotowujemy inne warzywa.
Botwinkę
myjemy dokładnie. Ja odcinam małe buraczki i dokładnie je szoruję. Natomiast
liście i łodyżki dokładnie płuczę i osuszam za pomocą wirówki do sałaty.
Następnie kroje je w paski.
Małe
buraczki osuszamy, obcinamy korzonki i następnie kroimy w talarki.
Marchewkę,
pietruszkę oraz seler obieramy i kroimy w dowolne kawałki (np. na pół). Wrzucamy
do garnka i zalewamy wodą. Dorzucamy liście laurowe i ziele angielskie.
Gotujemy do miękkości warzyw.
Ziemniaki
obieramy i kroimy w kostkę.
Gdy
warzywa będą miękkie wyjmujemy je z zupy i odstawiamy na bok. Wrzucamy
ziemniaki i gotujemy je na w pół miękko, po czym dodajemy małe buraczki od
botwinki pokrojone w talarki. Dokładamy domowe bulionetki i gotujemy ok. 10
minut.
Po tym czasie dorzucamy do garnka poszatkowane liście i łodygi botwinki.
Gotujemy ok. 5-10 minut. Dorzucamy ugotowane, pokrojone buraki, gotujemy chwilę
razem, po czym dodajemy sok z cytryny albo ocet (żeby zupa nie straciła swojego pięknego koloru).
Solimy
i pieprzymy do smaku. Możemy dodać kwasek cytrynowy i cukier, aby nadać zupie
smak słodko-kwaśny. Możemy doprawić maggi.
Zagęszczamy
zupę. Do szklanki dodajemy ok. 1-2 łyżek mąki i dolewamy trochę wody. Dokładnie
mieszamy, po czym dodajemy do zupy i dokładnie mieszamy. Zagotowujemy.
Śmietanę
(ilość wedle uznania) przelewamy do szklanki. Dodajemy kilka łyżek gorącej
zupy, dokładnie rozprowadzamy, po czym dodajemy do garnka z zupą. Mieszamy i
zagotowujemy.
Zupę
zdejmujemy z ognia i doprawiamy koperkiem.
Podanie:
Podajemy
samą, lub np. z jajkiem.
Jeśli
ktoś lubi jajka, tak bardzo jak mój T., możemy pobawić się i stworzyć słoneczko
z jajek ;)
Voilà! Smacznego,
Weronika
Komentarze
Prześlij komentarz