Wszyscy
z nas wiedzą, że "nie ma to jak domowe jedzenie". Wiemy co jemy, ponieważ widzimy
co wkładamy do garnka. Przygotowywanie posiłków w domu to nie tylko alternatywa
dla niezdrowych kebabów, chińczyka czy innych fast foodów, ale także świadoma
oszczędność pieniędzy. Często, aby zjeść zdrowy posiłek na mieście musimy wydać
niemałą sumę i do tego nieźle się naszukać odpowiedniej restauracji
czy knajpki.
Nie
mam nic do chodzenia do restauracji (sami często gdzieś wychodzimy razem z T.). Ale zdecydowanie wolę przygotować w domu dzień wcześniej pyszny, niedrogi i szybki obiad,
niż w biegu jeść kebab czy pączka.
Przygotowanie
lunchbox’ów do pracy na następny dzień nie jest trudne. Kwestia przyzwyczajenia
i wyrobienia sobie nowego, dobrego nawyku. Najczęściej robiąc obiad danego dnia
świadomie przygotowuję większą ilość jedzenia, dzięki czemu zostaje na obiad na
następny dzień. Jednak nie zawsze się tak udaje ;) Wtedy korzystam z szybkich
przepisów, które nie wymagają spędzania wielu godzin przy garnkach.
Tym
razem postanowiłam przygotować grillowanego indyka z szybką sałatką i gotowanymi
ziemniakami. Gdyby nie marynowanie mięsa, przygotowanie wszystkiego zajęłoby mi
ok. 30 min. ;) Jednak tym razem indyk spędził w lodówce 2h, więc nie mogłam przygotować
wszystkiego od razu. Ale spokojnie, nie nudziłam się w tym czasie, ponieważ w
oczekiwaniu na mięso zdążyłam zrobić wiele innych rzeczy między innymi napisać tego
posta ;)
Zachęcam
Was, nawet tak na próbę, aby przez tydzień przygotowywać i zabierać ze sobą
domowe posiłki do pracy. Wasz żołądek odpocznie od fast foodów, a także
zaoszczędzicie trochę pieniędzy J
Szybki lunchbox: grillowany indyk, sałatka, żółte ziemniaki
Składniki: (na ok. 2
większe porcje)
- 500 g fileta z indyka
(może być również kurczak)
- 4-5 sporych ziemniaków
- ½ łyżeczki kurkumy
- kilka liści limonki
kaffir (opcjonalnie)
- ½ cytryny
- oliwa z oliwek
Na marynatę:
- 1,5 płaskiej łyżeczki
granulowanego czosnku
- 1,5 płaskiej łyżeczki
suszonego rozmarynu
- 1 łyżeczka miodu
- ½ cytryny
- ¾ - 1 szklanka białego wina
półwytrwanego
- sól
- pieprz
Na sałatkę:
- 2 garść gotowej
mieszanki sałat (lub np. samej sałaty lodowej)
- kilka oliwek
- pomidor
- ziarna słonecznika
(lub inne np. pestki dyni, sezam, orzechy..)
Sos:
- ½ szklanki jogurtu
naturalnego lub kefiru
- 1-2 łyżki octu
jabłkowego
- 1-2 łyżeczki
brązowego cukru lub miodu
Przygotowanie mięsa:
Filet
z piersi z indyka dokładnie myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Kroimy w
cienkie plastry podobnej grubości. Dzięki temu mięso szybko się usmaży i będzie
gotowe w tym samym czasie.
Składniki
marynaty czyli czosnek, rozmaryn, miód, sok z połówki cytryny, wino, sól, pieprz dokładnie mieszamy
w misce, w której będziemy marynować mięso. Do marynaty wkładamy plastry indyka,
wkładamy do lodówki na ok. 1-2 h. (w
wersji ekspertowej min. 30 min).
Przygotowując
LunchBox nie zależy nam na tym, aby wszystkie składniki było gotowe w tym samym
czasie i były ciepłe w momencie podania. Wiec w czasie marynowania mięsa
przygotowujemy pozostałe obiadowe dodatki.
Przygotowujemy
3 pojemniki (dla jednej osoby): jeden na mięso i dodatek np. ziemniaki, ryż czy
kaszę, drugi na sałatkę i trzeci najmniejszy na sos.
Przygotowanie sałatki:
Po gararści mieszanki sałat (gotowej do spożycia bez konieczności mycia), wkładamy do pojemników.
Pomidor
i oliwki kroimy w mniejsze kawałki i dodajemy do sałaty. Na suchej patelni
prażymy niewielką ilość dowolnych ziarenek (słonecznika, sezamu, pestek dyni itp.)
po czym dodajemy do sałatki.
Przygotowanie sosu:
Jogurt
lub kefir mieszamy z octem i miodem. Przelewamy
do dwóch pojemników.
(Sałatkę
polewamy sosem chwilę przed podaniem!)
Jeśli
chcemy mieć pełen posiłek, możemy do mięsa i sałatki ugotować sobie jeszcze
jakiś dodatek Ja wybrałam ziemniaki. Ugotowałam je w osolonej wodzie z
dodatkiem ½ łyżeczki kurkumy i kilku liści limonki kaffir.
Po
ugotowaniu ziemniaki odcedzamy i przekładamy do pojemników.
Zamiast
ziemniaków możemy użyć ryżu czy kaszy, lub w ogóle pominąć węglowodany i
przygotować jednie mięso i sałatkę.
Grillowanie mięsa:
Zamarynowane
mięso wyjmujemy z lodówki. Smażymy na grillu lub na patelni grillowej na sporym
ogniu. Patelnię grillową lub płyty grilla smarujemy delikanie oliwą z oliwek. Indyka smażymy z dwóch stron dość krótko. Czas smażenia zależy od
grubości plastrów mięsa. Generalnie gdy białko się zetnie i zarumieni się z
jednej strony przewracamy je na drugą stronę i również smażymy do
zarumienienia.
Gotowe
mięso przekładamy do pojemników z ziemniakami. Pozostawiamy do wystudzenia.
Do
każdego pojemnika obiadowego wkładamy ćwiartkę cytryny. Wyciskamy z niej
sok na mięso bezpośrednio przed
podaniem.
Wystudzone
jedzenie w pojemnikach przykrywamy przykrywkami i wkładamy do lodówki. Następnego
dnia zabieramy ze sobą do pracy :)
Voilà! Smacznego,
Weronika
Komentarze
Prześlij komentarz